Kolejny tydzień !
Witajcie, trochę nas tu nie było.
Minął kolejny tydzień - drugi, życia Stasia tutaj na ziemi, poza brzuszkiem mamusi.
Stasio ostatnio nie daje się kangurować, pokazując jak bardzo protestuje przed tym, że ma na sobie maskę tlenową, kabelki itd co objawia też niższą saturacją ( granice 88-95 ). Dzielne lwiątko walczy z całych sił. Wyniki ma dobre. Spełnia swoje potrzeby fizjologiczne. Więcej je. Z dnia na dzień dostaje więcej pokarmu mamy. Dzisiaj już 12 ml x8 na cały dzień. Wcześniej jadł tylko 2,5. Więc dla nas to sukces i progres niesamowity. Przytył również z 810 do 870g.
Śpiewamy mu różne piosenki ( czasami przerobione , o Stasiu ), ja opowiadam mu bajeczki o Królu Stasiu (też wymyślone - każdego dnia z kontynuacją opowieści), ale je bardzo lubi.
Co do naszych odczuć to jest tak, że każdy wieczór, noc itd oczekujemy z niecierpliwością i niepokojem wiadomości o naszym królewiczu... jak spędził noc, jak wyniki, jak wszystko...
Póki co tak sobie myślę, że Staś jest bardzo malutki, taki maciupeńki, ale walczy na maxa. Dalej tam stara się Paniom położnym dołożyć trochę pracy przez swoje wszelakie ruchy i ukazywanie niezadowolenia z tego co zapewne ma na swoich rączkach i nóżkach.
Miejmy nadzieję i wiarę, że kolejne dni, tygodnie przyniosą tylko następne dobre wieści rozwoju naszego syneczka.
Trzymajcie się ciepło !