Przecież w jego spojrzeniu widać cały...
Cześć, czołem nasi Drodzy !
Stasiuniek ostatnimi czasy trochę nam spuchniał, ale już dostaje leki moczopędne i już mu to odchodzi. Trochę się wystraszyliśmy tym, ale lekarze mówią, że w 90% tak jest u wcześniaczków od czasu do czasu.
Też ostatnio saturacja zmalała, a procent tlenu dostarczanego do płucek zwiększył się. Na szczęście dzisiaj już jest lepiej w tym względzie. Nie mogłem być dziś u niego przed południem, gdyż prowadziłem grupę na oddziale dziennym do 15, ale na wieczór pojechałem i Staś był bardzo grzeczniutki, oddychał ładnie, nawet saturacja nie spadała podczas przewijania. U takich maluszków jest tak, że jak leżą w pozycji (jak ja to nazwałem małpka na drzewie) to mają lepsza saturację, a jak na pleckach to gorszą. Dziś wojownik pokazał, że dobrze też mu na pleckach i liczby wachały się między 96-98. Cieszymy się z tego jak malutkie dzieci. Takie proste rzeczy, a jak cieszą.
Staś wyniki ma dobre. Kolejne dni mijają, a on słodziuchny i piękniuchny. Wydaje się nam, że urósł. Ma większą stópkę taką maciupeńką, fajniutką.
Oczywiście Stasiunio cały chodzi, chce zdjąć tą maskę do oddychania, chce wyrwać sondę.
Dostaje też coraz więcej mleka !!! wczoraj było 13 ml x 8 , a dziś już 20ml x 8 na dzień. To bardzo dobrze !
Agnieszka kangurowała go dzisiaj też jakieś 30 min. Nie chciał więcej. Ale powolutku się stabilizuje to może dojrzeje do tego, żeby się utulać z mamusią i tatusiem w przyszłości.
Więc na razie póki co jest progres, oby tak dalej !
Ciągle się o niego oczywiście martwimy i ciągle walczymy. Robimy co tylko możemy by czuł się tam dobrze. Szpital to nasz i jego drugi dom. Śpiewamy mu, mruczymy w różnych rytmach, a on sobie usypia się. To takie jest umacniające. Wyobraźcie sobie 32 cm dzidziusia. A tyle miłości i tyle radości kiedy jest nas blisko.
A jego oczka !!!! tam widać cały piękny, śliczny, pełny miłości świat. Na razie są takie całe czarne, cudne. Spoglądające na nas i jakby cieszące się, że nas widzą... ah...
Na tym zakończę,
trzymajcie się cieplutko !
Dzięki, że jesteście z nami i za to, że czytacie nasze wspólne losy.
Dodaj komentarz